Przecięcie życia:(
....zdolinowana....:(:(
Biore nóż, przecinam,
złe chwile z życia wycinam.
Krew płynie,
płynie ta piękna chwila.
Smutki wypływają
wspomnienia znikają.
Zapadasz powoli w głęboki sen.
Bez bólu, cierpienia
i zwątpień cienia.
Serce już nie tika,
a tęsknota za Tobą również znika.
Ślady cięć, tak wyraziste,
oczy cierpień tak szkliste.
Zimne dłonie,
niech ciało te cierpienie wchłonie.
Cierpienie miłości,
wielkiej przykrości,
pełna smutku, pecha
i gniewu twego głosu echa.
....oparte praktycznie na faktach:(.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.