Przecież
zapomniałam o sercu
żółtych żonkilach
fiołkach na parapecie
zgubiłam anioła
błąka się na drodze
poskręcanych dni
rzęsy posklejane
usta pełne krzyku
a przecież słowem
jednym uzdrowisz
zapomniałam o sercu
żółtych żonkilach
fiołkach na parapecie
zgubiłam anioła
błąka się na drodze
poskręcanych dni
rzęsy posklejane
usta pełne krzyku
a przecież słowem
jednym uzdrowisz
Komentarze (27)
Anioł na pewno jest blisko , wkrótce go dostrzeżesz.
Pozdrawiam.
Tęskniący i piękny w wymowie wiersz o nadziei. Skoro
jest i wiara to gdzieś niedaleko musi być miłość. :)
Zgadzam się z Eurydyką - wiersz krzyczy. Może i on
wołanie usłyszy.
Jeden gest ,jedno słowo, jeden pocałunek i cała twoja.
Och jak łatwo nas zawojować
Nic to Baśka, jak mówił Pan Wołodyjowski, jego jedno
słowo uzdrowi.Wiersz optymistyczny, woła, wręcz
krzyczy.
Mam nadzieję, że ukoi...
Pełen tęsknoty, wiersz...jedno słowo...może
uzdrowić...tak delikatnie piszesz o miłości.
tak miłość Cię uzdrowi!
Urzekający wiersz.
Przesłanie bardzo madre z życiowej skarbnicy
zaczerpnięte.Całośc dośc krótka , ale jakże wymowna.
bardzo mi się podoba:))
bardzo ładny, romantyczny wiersz. zamieniłabym
kolejność na "żółtych żonkilach", pozdrawiam cieplutko
:)
dobry wiersz - właśnie jedno słowo, takie proste, ale
czy zawsze?