Przecież noc zaczyna się już...
Jeszcze się z pustej wierzby witki
Wiosnami w piękną zieleń stroją
Z lęków, przepróchnień koniec szybki
Niech ciągle jest ułudą moją
Już lepiej sobie wyobrażę
A nawet całkiem w to uwierzę
Ze czas najlepszym jest lekarzem
W świetlaną przyszłość jedną z ścieżek
Lecz gdy trud życia jak wiatr drzewo
mnie kiedyś zdusi złamie skręci
Niech moje listki młodym krzewom
Przesłonią próchna niepamięci
Te swiecąc się upiornym blaskiem
Dały złudzenie snu w przestrzeni
A same będąc całkiem płaskie
Dążą by w nicość wszystko zmienić
* * *
Łabędzim krzykiem chcąc nadrobić
Lata zaniedbań życie całe
I by prócz próchen coś odsłonić
Tych kilka wierszy napisałem
Dopóki wierzba wypalona
Jeszcze przechodzi z kiełka w gnicie
Wciąż nie chcę poznać kim jest ona
Ta noc co źródło ma już w świcie
Komentarze (22)
Czytam po raz drugi i trzeci i nie potrafie wyjscrz
zachwytu.
Jestem pod wrażeniem! Odsuwam próchno, zdmuchuję z
powierzchni wierzby i wyłania się dusza poety, który
godzien jest pochwały. I ta możliwość dodania własnego
komentarza, o tym nie wiedziałam. Super.
Jasne i piękne przesłanie bo cyt Jeszcze się z pustej
wierzby witki
Wiosnami w piękną zieleń stroją i to jest motto i
powinno być każdego człowieka Zadumany wiersz ale
wiarą przejęty To jest Poezja Na tak!
Najpierw- dzięki wszystkim czytającym. I głosującym
takoż. Ale jest pewien wiórek, który mnie uwiera.
Joanbielsko i MałgosiaW sugerują, by dać "o świcie".
Kiedyś już, pod innym moim utworem ktoś, kogo zdanie
cenię a kto wyraża je pod nickiem "martom" odniósł się
krytycznie do tego, że nie dostosowałem się do
podobnej sugestii (zmiany słowa w wierszu). Otóz
tutaj, pisząć że idzie mi o"noc, która źródło ma już w
świcie" to zaznaczam niejako, że nie chodzi mi o np.
niezwykle ciemny dzień lub jakąś anomalię. Gdybym
napisał "o świcie"- to oczywistym jest, że o świcie
zaczyna się dzień. Jednak- podobnie jak rzeka zaczyna
się źródłem i początkowo wcale nie jest rzeką ale
strumyczkiem, potokiem, strumieniem wreszcie by na
końcu stać się rzeką, tak ta noc (która przecież- nie
skończy się o świcie; gdybym tak napisał to byłby to
zbyt oczywisty przekaz) też ma swe źródło w świcie, w
momencie narodzin, i też początkowo wcale nie jest
nocą.... Jak dobrze, że można pod swoim wierszem
podobne uwagi czynić; plus dla administracji i plus
dla was, za to, ze nie jesteście bierni. Dzięki raz
jeszcze
Czytając wtapiam się w treść Twoich rozważań! Ale
chyba powinno być -o świcie? :-)
Nad moją rzeczką wicher przewrócił starą, spróchniałą
wierzbę. Póki stała wydawała się martwa, przewrócona
na wiosnę wypuściła mnóstwo młodych pędów...swoją noc
w dzień zmieniła...może te pędy to jej wiersze?
przepiękny, głęboki w swej treści wiersz, to jest
właśnie prawdziwa poezja
Wiersz napisany w bardzo oryginalny sposób, bardzo
mądry i refleksyjny, forma ciekawa, cóż po prostu
super !
Taka mała sugestia - może w ostatni wersie zastąpić
"już" na "o" ? Puenta na tej malej korekcie moim
zdaniem zyska.
Piękny wiersz, ciekawe refleksje nad życiem.
wiersz ma to coś i o to właśnie chodzi brawo)))
nie jestem znawca czy krytykiem - dodam tylko swoj
podziw dla autora bo jego wiersze zawsze maja swoj
wyraz
przyłaczam się do ogólnych zachwytów bo ten wiersz i
do mnie trafił swą poetycką nutą
Przepiękny wiersz jak zawsze - metafory i pióro
chwytają za serce.
To prawdziwa poezja - czytam, czytam i podziwiam.
Piękny wiersz, można go czytać wielokrotnie, za każdym
razem coś nowego odkrywając. Nie maluję, ale obraz, o
którym piszeaxis mam przed oczami.