Przed wschodem
Mgławymi
smugami szronione
chochoły
tulące rabaty
dąb stary potężny
wyciąga
do góry mocarne
ramiona
październik jesiennym
welonem
otula i drzewa
i kwiaty
w uścisku powoju
zastyga
świt wczesnojesienny
nim skona
autor
Pterodaktylus
Dodano: 2022-02-07 10:14:45
Ten wiersz przeczytano 1061 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Witam serdecznie, dziękuję za wizytę i pozdrawiam
gorąco, twórczego wieczoru życzę. :)
Cudna melancholia :)
Piekna melancholia, unosi plastyką
Pozdrawiam z podobaniem :)
Bardzo obrazowy, dobry wiersz.
Pozdrawiam przed snem i życzę dobrej nocy :)
Dzięki serdeczne, dobrej i spokojnej nocy życzę :)
Piękne wersy.
Lubię taką melancholię :)
Pozdrawiam serdecznie.
Witaj.
Niezwykle malowniczo przedstawiłeś wczesnojesienny
świt.
Piękny wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)
Słychać ciszę tego odchodzącego dnia:)
Rozbudzający wyobraźnie przekaz.
Obrazowo ujęty temat.
Pozdrawiam
Marek
Pięknie. Czytając widzę obraz takiego przedednia.
Oczywiście malować by musiał Wyspiański, albo
Ruszczyc.
Dzięki serdeczne za tak pozytywne opinie, miłego i
twórczego dnia życzę! :)
Pięknie, refleksyjnie o jesieni. Bardzo się podoba :)
Przepiękna melancholia,
pozdrawiam serdecznie:)
Kwieciście opisana przyroda.
Widzę, że jesienne świtanie to Twoja ulubiona pora,
pozdrawiam:)
Pięknie, melancholijnie o wczesnojesiennej naturze,
pozdrawiam serdecznie.