Przed wschodem
Mgławymi
smugami szronione
chochoły
tulące rabaty
dąb stary potężny
wyciąga
do góry mocarne
ramiona
październik jesiennym
welonem
otula i drzewa
i kwiaty
w uścisku powoju
zastyga
świt wczesnojesienny
nim skona
autor
Pterodaktylus
Dodano: 2022-02-07 10:14:45
Ten wiersz przeczytano 1065 razy
Oddanych głosów: 15
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Drugi melancholijny wiersz z wplecioną przyrodą...
obrazowy i piękny...
pozdrawiam ciepło :)
ładnie (lubię jesień, taka do końca października)
Jesień to umieranie.
Ładnie.
Ładna ciepła melancholia opisująca przyrodniczy obraz
wczesnojesiennego świtu. Zmieniłabym ostatni wers ale
to nie mój wiersz.
Miłego dnia życzę :)