przeklęci
nie ma odpowiedniej tematyki dla moich ostatnich wierszy!
Przyszła jesień
najpiękniejszy
etap w życiu
niedowyeliminowania
daleko mi do Chrystusa
jak i do Przybyszewskiego
tłumem za mną nie chadzają
częściej bywam sama
dawne lata czasy stare
takie żywe ogarnięte tęsknotą
pospolitą
aż łzy się same cisną by swą
rolę odegrać
i padał deszcze
gdziekolwiek to wyczytałeś
czekają na nas moi ulubieńcy
artyści przeklęci
pijący absynt
nie obcinam wam uszu
nie robie zadymy na mieście
femme fatale ze mnie
dostępna rzadko
przeważnie po przepisaniu
z życia na papier
do sprzedania w sklepie z resztką mięsa
każdy popełnia w życiu błędy. i przechodzi etapy, których powrotu podświadomie pragnie, aczkolwiek musi udawać, że to nie znaczyło nic..
Komentarze (2)
dla mnie ten wiersz to jak cichy bunt tego co
przeminęło a nie tego co Cie otacza teraz.
tytuł super - przyciąga:) w moim przypadku taki,
któremu nie mogę się oprzeć;) jednak czytając - moim
zdaniem oczywiście - rozczarowywałam się z każdym
kolejnym wersem. Do mnie to nie przemawia, nie ma tego
"czegoś", ale widać także to zaangażowanie i "kochanie
pisania" u Ciebie:)