Przeklęta
szłam wąską krętą ścieżką
a ludzie patrzyli na mnie
jak na przeklętą
kiedyś byłam taka jak oni
blade wspomnienie
dziś cierniowa korona wokół skroni
dla nich jestem jak trędowata
boją się podejść zbyt blisko
szepczą to zwykła szmata
uciekam jak najdalej
lecz przeszlość zawsze mnie dogania
by patrzeć prosto w oczy
i sycić tym
że od ciężaru winy się słaniam
Przepraszam za to jedno wulgarne słowo, ale... chciałabym żeby pozostało
autor
Elif
Dodano: 2007-10-26 11:21:00
Ten wiersz przeczytano 484 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Ciężar winy zależy od wrażliwości własnego sumienia,
więc może nie jest tak źle. Bije w oczy szczerość w
Twoim wierszu i wcale nie musi odnosić sie do Ciebie.
Nie ważne o czym jest twój wiersz, ważne ze jest
bardzo dobrze napisany według mojego widzenia. Czyta
się go lekko i ta niesamowita treść jest podana na
pięknej tacy. kryje się w nim dramat osoby, która nie
umie się wyzwolić z własnej matni. ludziom na przekór
podnieś się i zobacz innymi oczami świat. Jest
piękny, szkoda na nim cierpieć.