Przemiana
Wycieka pomału ze mnie życie
Skończyły się marzenia zagubił cel
Nie jestem tym samym co kiedyś
buntownikiem
Co na świat cały by się rzucił
Jestem jak ta bezbronna żaba
Rozszarpywana w dziobie bociana
Jak strumyk przez słońce wypity
Jak ziarno na skałę rzucone
Jestem pustynią rozległą jak ocean
Na której życie nie wskazane
Jestem a jakoby nie było mnie wcale
autor
stefan2230
Dodano: 2010-11-06 14:57:52
Ten wiersz przeczytano 548 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Tytuł przemawia za tą pozytywną przemianą
Człowiek czasem czuje się tak jakby naprawdę nie
istniał... Pozdrawiam:)