Przemiany
Boje sie samej siebie, uciekam przed
ludzmi, gdy zbytnio sie do mnie zbliza.
Chowam sie w zbyt duzych i ciemnych
ubraniach, wstydze sie swojego ciala pod
baczna obserwacja innych mezczyzn - juz nie
chce spojrzen, nie chce milych slow.
Ukrywam sie pod maska niedostepnej,
grymasnej i zlej kobiety, przemykam jak
cien - nie chce byc przez nikogo zauwazona,
milcze i czernie sie swoja samotnoscia.
Bez Ciebie nie potrzebuje tych zludnych
proznosci, meczy mnie kazda uprzejmosc.
Zamykam sie w sobie - coraz mniej sie
usmiecham, coraz mniej we mnie kolorow,
zanikam...
Nie chce zebys mnie taka widzial - dla
Ciebie zmieniam sie samoistnie, nie majac
na to wplywu - tak jak poczwarka nie ma
wplywu na to, ze zmienia sie w
motyla....
Dla Ciebie nie istnieje jako ta zla i
brzydka, dla Ciebie jestem piekna i
szczesliwa kobieta - barwnym motylem.
Niech leci do Ciebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.