przemijanie
Nie muszę widziec twoich ust
Na nocy falach ułożonych
Wystarczy mi, że jesteś tu
I czuję dotyk twoich dłoni.
Wiesz to działa jakoś tak,
Czuję zapach twojej skóry.
I gdy kiedyś odfruniesz tam.
Już nie odnajdę Itaki swojej.
I być może poczekam
I gdzieś na skraju lasu.
W nieznośnym bulu trwając
Doczekam swojego czasu .
Nawet jeśli ona tutaj będzie.
Więc proszę dotykaj swoim śmiechem
Duszy mej ramienia
Muskaj go oddechem
I obecnością napełniaj.
Niech poczuję ogień,
Który czasem kąsa
A z życia oddali niech wyłoni się boska
,,Piórem ‘’nie ogarnięta przygoda....
I to wszystko niech trwa wiecznie......
Komentarze (3)
Bardzo ładny wiersz.Pozdrawiam:)
Cieszmy się chwilą gdy miłość trwa. Pozdrawiam bardzo
serdecznie
ciekawy romantyczny wiersz pozdrawiam