Przepraszam Cię...
...za błędy, które popełniłam...i głupotę jaka ogarnęła mój umysł...
Nadchodzi wieczór i smutku obliczem
szaleje...
Pytasz mnie często co sobie myślę...
Ma dusza z rozpaczy szaleje.
Łzy płyną same ciurkiem po twarzy.
Ocierasz je wtedy ukratkiem...
Wiesz dobrze, że serce moje ma skazy.
Twą siłą jest wiara, czy miłość już nie
wiem
Bo człowiek po latach jest słaby...
Choć piekła uchyla-uparcie wierzy, że
będzie jak w niebie.
Dziękuję Ci skarbie najdroższy na
świecie
Za wszystko, co dla mnie robisz...
PRZEPRASZAM to mało - co mogę Ci teraz
powiedzieć?
Przepraszam, że kiedyś na drodze Twej
stałam,
Że kochać mnie chiałeś, dawałeś swe
serce...
Ja kocham, kochałam, miłości Twej
pragnęłam...
Przepraszam, że smutkiem ogarniam Cię
teraz
Ma miłość urosła, choć w grzechu...
Swych czynów,głupoty i kary żałować będę
nie raz...
Zbyt dużo cierpienia niewinny człowieku ci
dałam
NIE CHCIAŁAM NA BOGA!!!
Lecz na nienawiść do mnie Ciebie
skazałam...
...już żaden lament mi nie pomoże...pogrzebałam miłość. Zawsze będę tego żałowała. Bo kocham Cię nad życie i zawsze będę Cię kochała!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.