Przepraszam się
Dziś.. przepraszam się
za zbyt proste ścieżki
bardziej z górki niż pod
Za książki nienapisane
Coraz bardziej za mgłą
Tych kilka obrazów,
ciagle pod powiekami
Nieobecne za dnia
Są jak piasek nocami
Przepraszam się
Za wybory, wygodne
I uśmiechy nieszczere
dla świętego spokoju
Za ciszę. Za zgodę.
Za Tak, tyle razy.
Za przepraszam
Za wybaczam
Za brak w siebie wiary
Za spalone na popiół
Cichych marzeń zamiary
Za pół życia mojego.
Nie mojego zarazem.
Kiedy cisza zapada
Ono krzyczy jak dziecko
Porzucone, za szybą.
Muszę sobie wybaczyć
Wreszcie jest moja kolej.
Więc.. Przepraszam
Wybaczam.
Tyle mi się należy.
Ciepłym kocem otulam
małe dziecko zza szyby.
Komentarze (7)
Przeprosiny powinny być przyjęte, wszak nie można
dręczyć siebie,
a jak przyniosą ulgę na sercu i duszy, można śmiało z
podniesionym czołem w dalszą drogę życia wyruszyć.
Miłego dnia :)
Dziękuję.
Tak, trzeba o sobie przypominać sobie i to często.
Bardzo oryginalnie pomyślane.
Serdecznie pozdrawiam:)
Annna2, piszę o przepraszaniu siebie, za takie czy
inne decyzję, czasem wbrew sobie, za błędy jakie
popełniamy. Za to, że tak często o sobie zapominamy. A
kiedy sobie przypominamy, często jest już za późno.
siebie po prostu trzeba polubić.
ciekawe podejście do siebie...ja siebie nigdy za nic
nie przeprosiłam jeszcze...może powinnam...hm...
zatrzymałaś mnie na dłużej :) Pozdrawiam ciepło :)
Troszkę nie rozumiem.
Przepraszasz- za co? Za emocje.
I jednocześnie wybaczasz- za co?
Sobie?