przesmucenie
przesmucenie ogarnęło mnie swoim
cieniem,
omroczyło niewymownie tęsknotą ckliwą
aż rozrzewniłem się, pragnąc przejść w
nieistnienie,
bo czy da się ukoić duszę nieszczęśliwą?
cierpię, ponieważ nie potrafiłem o
czasie
ku temu dogodnym pozbyć się wszelkich
pragnień.
teraz, kiedy mam aż tyle uczuć w
zapasie,
lękam się nieustannie, że ktoś je
ukradnie
by w jakimś ukryciu mordować je po cichu
-
uczucie za uczuciem i słowo po słowie,
umieszczając w kiepsko rymowanym
dystychu
wierszyka wylęgłego w czyjejś chorej
głowie!
Vick Thor 18 08 09 r.
Komentarze (34)
z przesmuceniem jest jak z przejedzeniem , tylko zgaga
czkawką się odbija...
każdy przesyt rodzi niedosyt , takie życie ...
"przesmucenie" - jak najbardziej poprawny neologizm.
p. usmiech życia pisze bzdury - język polski nie jest
martwy , on się rozwija i mamy prawo wymyślać nowe
słowa, byle w zgodzie z jego zasadami, sensownie
Wiatr pożera Twój czas . Nie spiesz się , żyj powoli .
Posmutniałam czytając Twój wiersz, o samotności dużo
wiem, nie umiem pisać tak pięknie jak Ty...jestem sama
smutno mi..
Pozdrawiam Wiktora
Nie martw się nie wszystko wymordują. A Ty otrzepiesz
się z popiołów i znów ożyjesz.
Podsunąłeś mi taką oto refleksję. Czy myśli i uczucia
są moje, czy jedynie w moim posiadaniu? Kiedy zdycham
z głodu (jaki by nie był) przestaje mieć to
jakiekolwiek znaczenie. Pożeram :) Dlaczego?
Czuję już w wierszu pierwsze oznaki zbliżającej się
jesieni.Powiało nostalgią.Pozdrawiam.
poruszające. emocji nie wolno tłumić a właśnie się
nimi dzielić. pomimo że już ktoś nas zranił... świetny
wiersz! pozdrawiam serdecznie
świetny neologizm, przesmutnienie - jak przemęczenie
smutkiem, brawo autor! prośba do "uśmiechu życia" -
BYNAJMNIEJ to znaczy WCALE, a nie przynajmniej (ten
błąd zmienia całkowicie sens komentarza na twoją
niekorzyść)
moje lektury nie powinny cię interesować...ja
bynajmniejnie uzywam słów które w słowniku języka
polskiego nie istnieją..."przesmutnienie"...kolejne
słowo wymyslone przez Ciebie...nawet jak na grę słowną
to nie ma ona sensu...
Widzę , że już sie obudziłes wiec pewno i nastrój sie
poprawił, ale w zasadzie to nie możemy miec
wszystkiego jeden ma to a inny tamto(Ty się budzisz ja
idę spac) i nie ma w tym naszej winy tylko ten bad
luck nas prześladuje niezasłużenie...
Przesmutniałam i ja;)
Taki podły czas. My mordujemy swe uczucia, a rządzący
nas.
Są pragnienia, które nigdy nie zgasną i można tylko
udawać, że ich nie ma. Dobrze jeśli umie się pisać i
można chociaż pożalić się wylewając część cierpienia
na papier. Zgrabny wiersz.
pięknie wypowiedziany krzyk duszy Pozdrowienia