przestrzenie lata
Przeniesione ze wspomnień i marzeń
łąk przestrzenie wiatr dzisiaj omiata.
Spójrz, jak dobrze rozbudził zapachy,
bo aromat - to jego zapłata.
Rąbkiem jawy treść myśli przecieram,
właśnie zegar wybija barw tęczę.
Rozbłękitnia się chaber gościnnie
a i maków czerwonych jest więcej.
Wołam szeptem, by głosów nie spłoszyć,
tych przeróżnych bzyczących aniołów,
których skrzydła potrafią tkać błękit.
Proszę w oczach, choć okruch zakoduj
tego ciepła, tych barw, blasku światła
oraz rytmów rozgrzanych radością,
co potrafią na duszy słoneczność
miód w pucharach pogodą dnia wznosić.
Komentarze (12)
Piękna stylistyka:)
Piekny
No i ja się rozbłękitniłam.Pozdrawiam miło:)
Marylo wielka szkoda ze twój wiersz przeczytałem
dopiero teraz wieczorem.Ogrzewa dusze.
lato to mój czas...widzę ,że i Twój Marylko.;))))
zakodowałam...i w oku i w
serduchu...ładny!...;)))))))))))
Usmiech posyłam ;)))))))M
Marylko Piękny wiersz, parę słów mnie zauroczyło
'rozbłękitnia'
przeczytałam parę razy. Warto...
Piękny wiersz. Pozdrawiam ślicznie
Przyjemnie, obrazowo, ładnie.
Ladne dzien dobry :)
pięknie, bardzo kolorowo i ciepło napisane :-)
Pieknie wspominasz ,marzysz i tesknisz za latami
zycia i jesieni, czasem wiosna do marzen sie wkrada
i przypomina milosc pierwsza radosna.
Pozdrawiam serdecznie z daleka.
Ładny z delikatnym rymem i dobrym rytmem. Podoba mi
się:) Pozdrawiam