przeznaczenie
pojawiłeś się tak nagle,
bez słowa wyjaśnień,
w głębi twoich oczu był żar,
wtedy zrozumiałam, że istniejesz,
i nic innego nie miało już znaczenia,
pragnęłam tylko Ciebie ukochany
wziąłeś mnie w ramiona swoje
gdy księżyc zaklądał przez okno
dotykiem dłoni rozgrzałeś moje ciało
twój język magicznie wirował
zaklęty w węża owijał się na moim ciele
dreszcze przeszywały moją duszę
mocno trzymając mnie za nadgarstki
patrzyłam w Twoje błekitne oczy
wtedy staliśmy się jednością
ty we mnie a ja w Tobie pochłonięta
w sypialni wybuchł pożar naszej miłości
namiętność popłynęła w naszych żyłach..
szkoda, że to tylko fantazja..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.