Przy kominku
Szary dzień listopada
chłodem nas przeszywa
w deszczu zimnych kaskadach
okno swą szybę obmywa
ostatni liść na gałęzi
smutną gra serenadę
słońce schowało za chmurę
twarz swoją jesienną bladą
usiądziemy przy kominku
dłoń moja w twojej dłoni
tak wiele wspólnych jesieni
już srebro na twojej skroni
przytulisz mnie do serca
nic co złe nam się nie zdarzy
ogrzejemy się naszą miłością
będziemy razem marzyć
Komentarze (16)
ogrzejmy się naszą miłością
nawet kaprysna jesień bywa piekna gdy obok mamy
ukochaną osobę
pozdrawiam:)