Przyjaciel?
Nie mam już nikogo w Tobie,
tyle czasu wierzyć,
nadzieję stracić
i na nowo się narodzić, było trudno,
a teraz, gdy już stoję,
ty każesz mi upaść.
Uwierz, że się boję, boję, boję...
Przyrzekam sobie
nie stracę żadnej łzy.
Przyrzekam sobie...
Nie zamknę oczu żeby śnić
muszę trzeźwo myśleć
muszę przecież dalej żyć.
Więc dlaczego?
Dlaczego mnie ogarnia ból i strach?
Dlaczego rzuca mną tak silny żal?
I czuję, że zanika cały świat?
Dlaczego nic nie widzę..
A ja to już nie ja.?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.