Przyjaciele
Są ze mną,
jak niewidome twarze,
nie sądzą,
nie osądzają mnie...
Gdy kolejna łza się toczy,
pojawiają się.
Nie pytają,co,jak,po co,
widzą mój ból.
Zakrywają mnie swoimi skrzydłami,
chcą mnie odizolować,
od tego całego zła,
od złych ludzi.
Widzę ich współczucie,
za każdym,
za kolejnym razem,
niepowodzeniem.
Ja upadam,
oni mnie podnoszą,
chcą abym szła dalej.
Uśmiechem mnie obdarowują,
łzy moje ocierają.
Pilnują,abym krzywdy sobie nie zrobiła,
chcą,abym szczęśliwa była.
Przyjaciele-bo oni są jak anioły.
Wam... dziękuję,że jesteście.
Komentarze (3)
"prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie".
A na ogół są nimi ci co sami potrzebują.
tzn. "widzą" cię jak ich potrzeba.
;
Jednak wiersz szczyci tę szlachetną cechę i za to ci
chwała że masz jeszcze ten entuzjazm.
Ale i owszem są jeszcze prawdziwi przyjaciele.
Zapraszam do swego;
"Tak być musiało"
a i ty znajdziesz się w ich gronie.
:)
wszystkiego dobrego głowa do góry -jutro zaświeci
słońce -pozdrawiam
Przyjaciele mogą niewiele, jeśli sama nie będziesz
wewnętrznie zorganizowana.