przyzwyczaję się, że nie mam Cię.
:*Kocham Cię. słoneczko, koteczku, misiu, pysiu, kochanie, skarbie, mój mój mój mój ! :*:*:*:* Kokokokocham Cię, ale Ty wiesz :****
Przyzwyczaję się, że nie ma Cię...
dam radę.
Przyzwyczaję się do pustki, ciszy w
słuchawce
do wolnego miejsca, obok mnie na ławce
Do echa pustych ścianach, gdy idę spać
do nieznaczących słów, które chciałeś mi
dać
Wyciągnę z szuflady nasze stare
zdjęcie..
znajde dla nich jakieś inne miejsce
Wymazać chcę z serca Twoje imię
by już nigdy i nigdzie nie było ono przy
mnie
Zapomnę Twój uśmiech, zapach i głos..
odejdę w nieznane paląc ten most..
Podam Ci dłoń, gdy poprosisz tylko
bo tak naprawdę nadal, mogę zrobić dla
Ciebie wszystko
Jutro znowu skłamię sobie w prosto w
twarz
Że każdy wspólny dzień, już nie jest
nasz..
że nic nie znaczysz, a ja nic nie
czuje..
Od wczoraj, do jutra sobie wmówić
prubuję...
mimo wszystko.. dziękuję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.