Psa przyjaciela kiedyś miałam
Psa przyjaciela kiedyś miałam,
Łajka jej na imię dałam.
Średniego wzrostu była.
Sierść się bardzo kudłaciła.
Ślepia wielkie, czarne i wesołe,
Łapy i pysk do zabawy skore.
Złośnica straszna i urwis wielki,
Tarmosiła skarpety i ranne pantofelki.
We wszelkich wodach pływać lubiła.
Szamponu i mydła żadnego nie znosiła.
Na prysznic wannowy szczekała.
Jakby się jej jakaś krzywda działa.
Wielką inteligencją świeciła,
Sprzeciwu jednak nie znosiła.
Panią swoją zawsze zębami broniła,
Domu z oczu nigdy nie spuściła.
Bardzo kochała czuć się wolna,
Po łąkach i polach biegała frywolna.
Na smyczy się ciągle szarpała,
Chodzić koło nogi nie chciała.
Jedzenia z ręki obcego nie wzięła,
Ogonem tylko z lekka machnęła.
Położyła się z cicha i warowała
Nikomu nawet kęska nie oddała.
Dzisiaj pozostało rzewne wspomnienie,
Ta psina to było marzenia spełnienie.
Tylko kilka lat ze mną przeżyła,
Lecz każdą wolną chwilę wypełniła.
Joanna Es - Ka
Komentarze (17)
Niezapomniana więź i przyjaźń :)
W moich stronach mówi się, że kto kocha zwierzaki ten
dobry człowiek być musi :)
Witaj Joanno. Ja mam dwa takie nicponie:). Jeden mały,
drugi czarny bokser. Właśnie przyjechałam z p[racy,
duży sie podlizuje, czy coś mu przywiozłam:). Dobranoc
Bardzo ładnie o swoim przyjacielu piesku. Pozdrawiam
bardzo serdecznie
O wierniejszego trudno raczej,
jak czworonożny przyjaciel!
Pozdrawiam!
pozdrawiam, chociaż mam alergię na sierść :):):) się
ostatnio okazało :):):):)
To raczej miłe. Dziękuję!
Cieszę się, że poruszyłam wspomnienia. Pozdrawiam
serdecznie wszystkich
ładnie
:)
Ładne wspomnienia o swoim przyjacielu psie... Ja mam
takiego przyjaciela. Pozdrawiam.
też miałam takiego przyjaciela ...
Bo tak jest, że ten jeden zwierzaczek jest nam
szczególnie bliski. Pozdrawiam:-)
cieplutko o przyjacielu ...tak nazywam pieski bo to
najwierniejszy przyjaciel ...ja mam małego yorka jest
bardzo zabawny taka maskotka w domu
pozdrawiam :-))
Miałam kilka psów, różnych ras. Jednak Łajka
najbardziej przypadła mi do serca.
miałam psa owczarka niemieckiego
był jak arystokrata nazwałam go Bartek ,gdy podawał
łapę to jakby dłoń do pocałowania dawał
może za jakiś czas wezmę psa
pozdrawiam serdecznie :)