Psia dola
Psia dola
Mam budę nieszczęście i łańcuch
i mnóstwo powodów do złości,
chwil kilka wolności w kagańcu,
zbyt często przypada mi pościć.
Jak szkoda że nikt mnie nie kocha,
bez winy więzienne mam życie
i nikt nie usłyszy jak szlocham,
jak Bogu uskarżam się wyciem.
Gdy w zimie siarczysty mróz ściska,
skulony się trzęsę w złej budzie.
Nie myślą w ciepełku ludziska,
że płaczę i marzę o cudzie.
Pies - wierny przyjaciel człowieka.
Brzmi głupio na skroś nieprawdziwie.
Dlaczego go gryzie i szczeka?
Przyjaciel, a brzmi –
niegodziwiec!
Czy siedział o głodzie przy budzie?
Czy dusił go łańcuch na szyi?
cierpienia psów nie chcą znać ludzie,
A przecież pies żyje i czuje.
Przedwczoraj przechodził tu psina.
Wydawał się bardzo szczęśliwy.
Wyszczekał mi dobra nowinę,
aż wątpię czy był on prawdziwy.
Powiedział że są tacy ludzie,
co walczą o byt czworonogich
Psy muszą cieplutko mieć w budzie,
gospodarz nie może być srogi.
Skoro pies szanować musi pana,
niech i pan swego psa uszanuje.
Wtedy przyjaźń przyjaźnią nazwana,
W godności się lepiej poczuje.
Bajka dla dorosłych. (Nie chce mi się myśleć)
Komentarze (20)
tak to jest apel do sumienia i kultury
Bardzo ważny temat poruszyłaś
Apel do sumienia ludzkiego bo najwiekszym
nieprzyjacielem psa jest czlowiek kiedy on jest jego
najwiekszym przyjacielem....
Bardzo ciekawy wiersz o naszych czworonogach, sam nie
mam psa ani mamuta w domu, ale nie znaczy że nie lubię
zwierząt - przeciwnie, tylko nie widzę miejsca i
warunków u siebie i to jest cały powód, a moje zdanie
jest takie... jak czworonożnemu przyjacielowi nie
możesz poświęcić tyle czasu i to wszystko co należy to
nie łap się na siłę za trzymanie w domu czegoś co nie
wiesz jak się z tym obchodzić, bardzo ładny i na
czasie ten wiersz może pomyślą co niektórzy posiadacze
psów i kotów jak należy dbać o zwierzaki które są w
pewnym stopniu uzależnione właśnie od nas samych.Mój
dziadek miał swego Azora i ten był na łańcuchu, ale
pożytek był z niego wielki i mógłbym pisać o nim
książkę - jak przyszła jednak sroga zima to miał
miejsce w oborze lub w korytarzu przy kuchni, do
środka sam też nie wchodził, ani nie próbował. Zresztą
miał ich kilka, a ten mi utkwił szczególnie w pamięci,
jako że i swoje miał zasługi. Wiersz Twój jest bardzo
ciekawy, gdyż można widzieć nie tylko dobre strony,
ale i te złe...człowieka - nie psa...powodzenia
wiersz z przesłaniem, dlatego jest wart przeczytania,
zatrzymania się, by pomyśleć nad psią dolą. Komentarz
felki słusznie zwraca uwagę, na zachwianie rytmu, na
inną średniówkę, niż w reszcie, którą dobrze się
czyta. Reszta wręcz płynie. Podoba mi się. Pozdrawiam.
mam sunię i traktuję ją jak członka rodziny, bardzo
dobry wiersz...
Dokładnie tak trzeba pisać, przesłanie super wyrażone
i ubrane w miłą formę. Pamiętajmy nie tylko o
pieskach, ale również o innych zwierzątkach :)
Podoba mi się twój wiersz tak z powodu treści jak i
formę.Na całe szczęście w Polsce jest coraz mniej psów
trzymanych na łańcuchach.Może zdarza się to jeszcze na
wsiach zabitych dechami i wśród prymitywnych ludzi ale
takich przypadków jest już niewiele. Mój pies,
rodowodowy Springer spaniel tak" kokosi" się na
kanapie,że spycha mnie na dywan.Wyleguje się na
kanapie a pani zostawia miejsce na dywanie obok
kanapy. Toleruję taki układ,bo to moje" włochate
dziecko". U normalnych ludzi pies jest członkiem
rodziny i nikt go nie krzywdzi. Pozdrawiam.
Bajka zrodzona na kanwie obrońców zwierząt,
psia dola trafiła za Twoją sprawą do poezji, gratuluję
pomysłu i wykonania.
Bajka z morałem.."Wskroś"chyba.. M.
Bardzo ważny temat poruszyłaś w swoim wierszu. Nie
sztuka uwiązać na łańcuch przy budzie i ma pilnować w
zimnie i głodzie. Co innego z pieskami "salonowymi" -
chyba ludzie nie zdają sobie sprawy jak bardzo je
krzywdzą? Zostawiony taki na cały dzień w czterech
ścianach na 8 -10 godzin - dla mnie to chore. I tylko
szybki spacerek rano i wieczorkiem dłuższy by
poplotkować była okazja z innymi właścicielami
czworonogów.
mądry wiersz, a twoja bajka często jest prawdziwa..
Z treścią wiersza zgadzam się w 100%, mam tylko jedną
uwagę - ostatnia zwrotka aż się prosi o przebudowę.
Chodzi mi o rytmikę, wyraźnie odmawia posłuszeństwa,
jak to mówią mądrzy ludzie - coś nie tak ze
średniówką. Prześledziłam gdzie jest akcent, okazuje
się, że we wszystkich strofach jest usadowiony na
drugiej sylabie, a w ostatniej zwrotce w pierwszym
wersie na pierwszej (wyraz żeby - że), stąd
czkawka w rytmie. Chodzi mi o ten wers: "Żeby pies
szanować chciał pana,
JESTEM WŁAŚCICIELKĄ PSA, TWÓJ WIERSZ - APEL POPTERAM W
CAŁEJ ROZCIĄGŁOŚCI. ŚWIETNIE CI SIĘ UDAŁ.
bardzo ładny wiersz...nie jesteśmy na tej ziemi sami,
nie jesteśmy jej właścicielami, nasi mniejsi bracia
mają prawo oczekiwać od nas opieki, pomocy,
współczucia...pozdrawiam