Ptaki zbieraki
/biedni nie z własnej winy/
Już o poranku, gdy ledwo świta,
zbiera się ptaków cała elita,
i rozpoczyna marszrutę.
Co prawda mają swoje rewiry
w drogę im włażą: przybłędy, świry,
od rana ?dyktą podtrute?.
Stąd rozjeżdżają się w różne strony,
każdy w wózeczek zaopatrzony,
zwykle to wózek dziecinny.
Stara się obejść wszystkie śmietniki,
choć nie wie jakie będą wyniki,
może już grzebał ktoś inny?
Mała fortuna wózkiem się toczy,
a głód i bieda zagląda w oczy,
dzieci na ojca czekają.
Ciekawi bardzo jak się dziś spisze,
może mu większe szczęście dopisze,
bo już na chleb nie mają.
Czasem się trafi szczęście niewielkie,
gdy znajdzie puszkę, jakąś butelkę,
po gorzkim wypitym piwie.
Nie czuje przy tym żadnych skrupułów,
że grzebie w śmieciach i zgina tułów,
pragnie zarobić uczciwie.
Chociaż praktycznie jest nikim, zerem,
to we śnie czuje się milionerem,
no i w dostatku opływa.
Gdy się obudzi to szczęście pryska,
świadom, że nie ma, co wziąć do ?pyska?
została tylko oliwa.
Ptaki- zbieraki chodzą stadami,
co mają robić? Nie wiedzą sami,
to nie jest kopalnia złota.
Ze łzami w oczach z bólem na twarzy,
i dniem i nocą wciąż im się marzy,
uczciwa dobra robota.
Lecz to są tylko zwykłe marzenia,
a sytuacja nie do zniesienia,
i co na przyszłość wynika?
Ptaki ? zbieraki, to ludzie tacy,
co pewnie nigdy nie znajdą pracy
gdzie mają iść? Do śmietnika?
Komentarze (22)
ptaki zbieraki..wiersz jak najbardziej na
czasie...pozdrawiam...
Smutna prawda...spotykamy ich na ulicach każdego
dnia...życie jest okrutne...Pozdrawiam!
ciekawe spojrzenie na tych ludzi, a co do ich
psychiki, to jednak łatwo można wyciągnąć
powierzchowne wnioski, ich losy bywają różne, jednak
lekko im nie jest
Jakże smutny i prawdziwy jest ten wiersz. Ptaki-
zbieraki, taki tytuł to strzał w dziesiątkę,
pozdrawiam.
ładnie to ująłeś...z życia wzięte..też kiedyś o tym
pisałem...widzę takich codziennie przez okno...i na
ulicy....jedni są takimi ptakami nie z własnej
winy...inni z własnej.....jednych zaskoczyło obalenie
komuny i nie umieli się odnaleźć, ponieważ uważali że
im się należy...innych znowu kapitalizm zniszczył....
Tak, bardzo dobry wiersz. No niestety, u nas też jest
duże bezrobocie. Idzie wiosna, rusza prace sezonowe,
może cześć z nich znajdzie pracę, bądźmy dobrej myśli.
Pozdrawiam
Temat smutny ...kazdy czlowiec ma prawo do godnego
zycia ...pozdrawiam
Bardzo smutny i jak zawsze na czasie wiersz. Ciężko
było mi czytać ten wiersz,ale wiem że takie coś
istnieje i już sam też widziałem.Nie jednak oni
powinni się wstydzić tego co robią,a Ci którzy się
przyczynili do takiej sytuacji, bezrobocia biedak nie
wymyślił-to są w salonach ukartowane upokorzenia
ludzkie i bieda w której żyją...dzisiaj Oni - jutro
może my...powodzenia
Wiersz na czasie,bezrobocie rośnie,jest coraz
gorzej.Pozdrawiam serdecznie.
"Ptaki- zbieraki" często nie zasłużenie upadli tak
nisko, wstyd powinno być tym co na górze, że jedni
mają ponad miarę a drudzy grzebią w śmietniku.
Grzebanie w śmietniku to jedno, a problem zbieraczy to
dwa. Nie jestem do końca przekonana, że to ich uczciwa
praca, albo że pieniądze za puszki pójdą na chleb. Że
uczciwie zbierają to nie zaprzeczam i nie mam nic na
przeciw, każdy radzi sobie jak może, nawet niebieskie
ptaki co to nie sieją i nie orzą. Wiem co to
bezrobocie, ale mi się nie podoba ani jedna strona,
ani druga. Na wsi tego nie widać, tak jak w mieście.
Może wieś nie jest tak nastawiona roszczeniowo jak
miasto. Trochę znam problem bezrobotnych właśnie z tej
strony. A tytuł Twego wiersza jak najbardziej oddaje
zaistniałą sytuację.
Pięknie i z wrażliwością o ludziach ,którzy tak
pracują aby żyć. Wartościowy
dobry wiersz, ukazuje prawdziwą sytuację bezrobotnych,
a niestety jest ich sporo
Myślałam , że wróbel o ptaszkach:)) , a tu smutny i
poważny temat ....
Widzę ten tytuł, widzę :)..I nie gniewam się..miło
jakoś..Pozytyw za temat..Pozostanę zbierakiem.. M.