Pułapka kredytowa
kiedyś wzięłam dom na raty
no i wpadłam w tarapaty
dach nad głową jednak miałam
więc się tym nie przejmowałam
bardzo mebli mi potrzeba
ta pożyczka więc jak z nieba
wezmę fuchę, zapracuję
po godzinach się odkuję
kupię auto, nie dam rady
by pogodzić dwie posady
więc się znowu zapożyczę
u znajomych - powiem skrycie
status mój jest wyższej klasy
więc wyjeżdżam też na wczasy
bo gdy człowiek wciąż pracuje
tylko zdrowie swe rujnuje
wszyscy mi zazdroszczą chaty
lecz nikt nie wie że na raty
i mercedes w oczy kole
czy mam ukryć go w stodole
ciężkie życie milionera
forsę liczę jak ta sknera
zaś dobrobyt z domu znika
przed wizytą komornika
Komentarze (19)
Mysle ,ze to zycie na kredyt to ciekwsze( jesli
oczywiscie jest to rozsadny kredyt) niz z pelna
skarpeta i ciaglym strachem gdzie ja ukryc przed
komornikiem i zlodziejami.
Ja w przeciwieństwie do Ciebie całe życie unikałem
wszelkiego rodzaju zadłużeń i jakoś zrealizowałem
podstawowe założenia.Treść wiersza na czasie,kredyty
to dzisiaj normalność zwłaszcza dla
niecierpliwych,którzy chcą wszystko mieć od razu.Sam
wiersz wspaniały,życiowy, napisany z humorem,ale
często tak w życiu bywa,że pozostaje się tylko śmiać.
W swoich wierszach świetnie odzwierciedlasz
rzeczywistość, z nutka ironii i humorem ... po prostu
świetnie.
gratuluję serdecznie autorce prawdziwego w swej treści
wiersza o tarapatach przeciętnego polaka, jest w nim
prawdziwa polska specjalność humor nade wszystko !
plusika stawiam
hmm...scenka jak życia ....trochę na wesoło trochę dla
przestrogi ,często nie zdajemy sobie z tego sprawy
biorąc kredyt...
pożyczamy cudze-oddajemy swoje..wiersz mimo że z
humorem jest dobrą przstrogą...+
kiedy bierze się kredyt radocha ...podpisuje sie
lekko,a spłaca...BRAWO ZA DOBRZE POPROWADZONY TEMAT
Wiersz znakomity, na czasie coraz więcej ludzi żyje na
kredyt, a komornik...puk puk...
Realia czysto polskie,niestety wiele ludzi żyje na
kredyt bo zastaw się a postaw się,świetny leciutki
wiersz i oby nas to nie spotkało.
no tak... postaw się a zastaw się =/ I jaki tu sens?
Kiedyś usłyszałam czym jest styl życia...kupowanie
niepotrzebnych rzeczy, za cudze pieniądze, na złość
sąsiadom. Wiersz znakomicie opisuje obecną
rzeczywistość, szczęśliwie mnie to nie dotyczy.
Fajny, wesoły wiersz.
Trafiłaś w sedno ,niech Twój wiersz będzie przestroga
dla kredytocholików :)
C`est la vie! No coment.BANK?-nein,danke!Sie lass mich
in Ruhe!
Wiersz na czasie dobrze, że kredyt nie był w obcej
walucię bo mniej byś miała tych uciech. Nieźle
zrymowany i treściwy, gratuluję pomysłu.