pustka
zrodziłaś się pustko
z rozedrganych strun wiatru
a tak prosiłam zamilknij
nie rań uszu ptaków
nie posłuchałaś poetki
nadal żałośnie kwiliłaś
aż wiosenne dziecię obudziłaś
przetykane złotem
które podeszło do ciebie
i zaszumiało niebem
stuknęło jak laską gromem
zawołało wronę...
i nic nie dały dziecięcia zabiegi
nadal zwodziłaś poetów szeregi
a kiedy już wszyscy ci ulegli
rozpłakałaś się
nad swoim marnym losem
wybacz za twoje życie
pucharu nie wzniosę
Komentarze (4)
Smutek w sercu,tyle smutnych dzisiaj wierszy.Troszkę
wiary w siebie we własne siły.Wtedy los sie do Ciebie
uśmiechnie.życzę Ci tego.
Wiersz rzeczywiście pesymistyczny, skoro tak się to
łatwo odbiera... Smutek, dołek, wszystko tu jest z
tych klimatów. Mam jedną uwagę, może nie do końca
zrozumiałem ale czy w ostatnim wersie nie powinno być
"wzniosę"?
Ech Daria czy znowu dołek? Wiersz ciekawy ale czy nie
dosyć tych smutków u Ciebie?
Czuje lekka depresje,przygnebienie,strata wiary w
siebie.Wiersz oddal pustki klimat.