bezsenność
" niech sen przyjdzie" uparty
i pozwoli śnić czarty
buszujące w zbożu
czasem anioły szczerozłote
wśród palm kokosowych
głośno skrzydłami szeleszczące
może pałac maleńki
z morskiej muszelki
kwiat paproci kwitnący
las nadzieją szumiący
a na rozdrożu
nasz dwoje
do siebie lgniących jak magnolie
...może niedługo już
zamknę powieki
byle nie na wieki
Komentarze (5)
Tęsknota jest piękna...
Znam smak bezsennych nocy...Ciekawy dobry wiersz..
no tak byle nie na wieki, ciężko nieraz usnąć a sny
piekne Cię czekają:)
Stan między jawą i snem ubrany w świetne metafory...
te lgnące do siebie magnolie zachwyciły mnie
śliczny wiersz,tyle w nim ciepła."lgniących jak
magnolie"mmm...uwielbiam zapach magnolii:)