w pustyni czterech ścian
W pustyni czterech ścian
pieką oczy pełne piasku.
Rozpalonego ciała
-niczym ochłodzić.
Pragnienia zmysłów
-ugasić nikomu.
Gorące wargi
bezgłośnie krzyczą
o pocałunek.
W pustyni czterech ścian
wołania nikt nie słyszy.
W oazie ciszy
słychać tylko
ironiczny chichot
samotności.
NUNa
autor
góra
Dodano: 2007-07-07 08:18:37
Ten wiersz przeczytano 804 razy
Oddanych głosów: 33
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Hej...:)
Samotność... W każdym wydaniu boli.
Ja wierzę, że przemija - mhm...
Bardzo ładny i poprawny warsztat pisarski!
Pozdrawiam:)
ten "ironiczny chichot samotności"..świetnie ujęte...
pozdrawiam:)
smutny wiersz..lecz ma w sobie coś co skłania do
zastanowienia....
z samotnością jak na pustyni..nic ,tylko oczy pełne
piasku..nic ,tylko cisza..i ten ironiczny
chichot..brrr..uczucie nie do pozazdroszczenia.
...w pustych ścianach...też bywa miłość zakochana..a
krzyk zagłuszy..łkanie..duszy..miłego dnia..
Piekny ten smutek....tzn.napisane o smutku...te słowa
ujęły mnie najbardziej: "słychać tylko
ironiczny chichot
samotności."
bardzo dobry wiersz o samotnosci, tej okrutnej zmiji.
smutny, bo w samotnosci nikomu nie jest wesolo...
bardzo mi sie podoba, lubie taki klimat.
ściany samotności krzyczą bolą i jest to trudne dla
każdego.Dobry wiersz ma ten klimat
Podoba mi się... lubię takie wiersze - z przesłaniem
i metaforami myśli.. (: choć jest smutny i
bezgranicznie ujmujący to ma to coś (;
"Pustynia czterech ścian" ładna i interesująca
metafora samotności. W ogóle w tym wierszu piętrzy się
mnóstwo metafor..."oczy pełne pisaku", 'oaza ciszy",
czy " krzyczące gorące wargi" Tym wierszem namalowalaś
obraz " krzyczącej" samotności...Wiersz otulony
melancholią...
Samotność rzeczywiście może chichotać ironicznie, ale
ona nie jest wieczna. Wszystko się zmienia -
wczorajsza samotność, może zniknąć jak chmura i znów
zaświeci słońce.
wiersz mi się podoba,fajnie się czyta...mam nadzieję
ze już jest ktoś kto gasi twoje pragnienia którymi
jesteś przepełniona i obsypuje twoje usta pocałunkami
a każda noc jest spełnieniem,...życzę ci tego..oj
górko...
Troszkę smutny, ale patrząc na datę napisanego wiersza
byłaś jeszcze taka młodziutka że nie było jeszcze
księcia który by gasił Twoje pragnienia...myślę że już
jest ten jedyny i twoje noce są przepełnione
pocałunkami...że nie jesteś sama...a czasem nawet
tęsknisz do jednej spokojnej nocy...hm...pozdrawiam
cieplutko...
Ironiczny chichot samotności-jest bardzo szyderczy i
przykry dla ucha:-(((