Pył
Andrzejowi
Deszcz na szybie
zamazuje widok ogrodu,
ale i tak wiem,
że Ciebie tam nie ma.
Odszedłeś najdalej
jak było można.
Obejrzałeś się na nas
kilka razy,
zamigotałeś
ostatnim tchnieniem
i zgasłeś jak świeczka.
Świecznik rozsypał się w pył.
Zrobiło się ciemno
i przeraźliwie cicho.
Mój krzyk
Cię nie wskrzesi.
Nigdy.
autor
pani Mija
Dodano: 2024-01-21 00:32:03
Ten wiersz przeczytano 349 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Ci, co odeszli, żyją wśród nas, dopóki o nich
pamiętamy.
Pozdrawiam serdecznie.
Wiesz Pani Mija - wszystko kiedyś mija, obojętnie -
czy to radość, czy ból po stracie kochanej osoby, bo
żyć trzeba dalej i radzić sobie. A wiedz, że trwanie w
rozpaczy pogrąża człowieka i pcha w ramiona wielu
chorób. Przecież wiesz, że Andrzej by tego nie chciał.
Zrób to dla niego i nie rozpaczaj. Zacznij pisać
radosne wiersze. Nawet wspomnienia o nim niech będą
radosne, a przekonasz się, że świat się znowu stanie
radosny. Pozdrawiam.
Widać silne uczucia po stracie, przejmujący wiersz
Przejmujący wiersz.
Przytulam.
Podziękowania wielkie składam
Ludzie fizycznie odchodzą z tego świata, ale duchem są
przy tych, którzy ich kochali. Tak, że nie musisz
czekać do Sądu Ostatecznego, ani nawet do własnej
śmierci. Jeśli się wsłuchasz i wpatrzysz w siebie,
zobaczysz, że on wciąż z Tobą jest.
Przytulam mocno Mija..
Serdecznie pozdrawiam i przytulam.
Twój nie ale Boga jak najbardziej...
nasze tu życie jest tylko pyłkiem względem
nieskończoności i najważniejsze aby Andrzej i Ty
bylibyście takim wskrzeszeniem po tamtej stronie
objęci .
(bo jeszcze jest inne przy przeciwniku Boga, który
może Tobie rozpacz wsączać).
Obawiam się czy zrozpaczeni mają łatwiej (ne sadzę)