Pytam
Przywykliśmy Panie do Twojej hojności,
pól i oceanów, lasów obfitości.
Bierzemy, co dajesz, jak swoje na
zawsze.
Dzień się nam należy, słońce, no i
plaże.
Góry, rzeki, źródła, piasek wydm i
kamyk,
trawy, mchy i kwiecie, ptaki nad
głowami,
małe, duże, wielkie stworzenie na Ziemi,
cóż się może zdarzyć, cóż się może
zmienić?
I my jak te panny wielce nieroztropne
przysnęliśmy trochę w boskim
dobrostanie,
czuwania w tym nie ma, gotowości żadnej,
skutki tej beztroski mamy teraz
marne...
Co się Odrze stało, co rybom, że śnięte,
czy to co Bóg stworzył, nie jest dla nas
święte?
Komentarze (22)
Człowiek wszystko potrafi zepsuć i wcale się tym nie
przejmuje, co bedzie dalej.
Wymowny i smutny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie.
Dobry wiersz i znakomita puenta.
"Co się Odrze stało, co rybom, że śnięte,
czy to co Bóg stworzył, nie jest dla nas święte?".
Pozdrawiam serdecznie.
Człowiek bezmyślnie niszczy środowisko, w którym żyje.
Pozdrawiam serdecznie:)
Bo z każdym "boskim" dobrem
owi się rozprawią,
co w duszach mają kobrę,
usty Boga sławią.
Ja Boga nie sławię,
według mnie go nie ma.
Jak przy kawię siedzę,
widzę taki schemat,
że Odra i zło wszelkie,
to człecza robota.
Te rujnacje wielkie
to jego głupota.
Za KrzemAnią
"Cenna"*
Cena refleksja. Nie wygląda na to aby powód tej
katastrofy
ekologicznej został wyjaśniony. Opieszałość rządzących
temu nie służy.
Pozdrawiam:)