pytam i błądzę
dlaczego drogi wciąż kręte
do tych miejsc ukochanych
górzastych przesmyków strumieni
z zórz przetykanych połoninami
myśl do nich szybciej zmierza
lekko stąpam w marzeniach
idziesz ze mną ja przejęta
obrazem który pamiętam
z lat najmilszych najdroższych
góry w blasku zachodu lasami
w dal ciemnym atramentem płynną
ach te lata młodzieńcze
wędrówki po dolinach nocne śpiewanie
czemu obraz znika oczy mgła zasnuwa
i wszędze moje trudem podążanie
w mowie pisaniu niemrawe i ponure
tylko westchnę czasami -dlaczego
droga moja tu znajoma i smutek
las mi drzwi otwiera i odgłos
twych kroków echem powraca
gdzie mam iść gdy żal serce
rozrywa i ciemnieje horyzont
ty mi drogę wzkaż boże..
Komentarze (24)
Ech, połoniny bieszczadzkie, jak dawno tam nie
byłam...
Zastanawiam się, niby brak wielkich liter, ale czy
"Boże" nie powinno być wielką? Jak myślisz?
Pozdrawiam:))
Mając Boga za przewodnika
lzej kroczyć po drodze życia.
Piękne przesłanie.
Pozdrawiam CIEPLUTKO:)
podobnie jak wena48
ciekawie napisane puzzle wrażeń
Bardzo życiowo ujęte. Smutek zawarty w wierszu
rozbudza wyobraźnię czytelnika. Pozdrawiam:)
Ładnie i smutno zarazem,oby
peelka znalazła właściwą drogę.
Serdeczności przesyłam:)
Pięknie i tak smutno.Dobrze,że jeszcze iskra nadziei
pozostała,Pozdrawiam:)
Bywa, że całe życie błądzimy i zadajemy sobie pytania,
ale nie na wszystkie otrzymamy odpowiedzi. Pozdrawiam
:)
Pełen tęsknoty wiersz, pozdrawiam Dana :)
Bywa, że rzeczywistość obiera inny kierunek niż
nadzieja ...
+ Pozdrawiam (:-)}
Smutno z nadzieją.Pozdrawiam)
dziękuję wszystkim za komentarze,pozdrawiam miło
ludzką rzeczą jest poszukiwanie prostych dróg
...odnajdziesz bo masz w sercu nadzieję:-)
czy w trzecim wersie jest błąd - strumieni?
pozdrawiam:-)
Jeśli jest wiara to jest i nadzieja ,,,
smutny wiersz, ale z nadzieją w sercu można wiele
zmienić,,,,,