Qui pro quo 2
Szepnęła Krysia z miasteczka Turek
swojemu chłopcu: „Wejdźże na wzgórek”.
Spojrzał w dal: „Na szczyt? A po co?”.
Westchnęła: „Ot i qui pro quo.
Wytężże główkę, bądźże dziś nurek”
autor
zetbeka
Dodano: 2021-05-27 14:10:31
Ten wiersz przeczytano 2927 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (29)
Jastrz, tak też bywa... ale po co w takim razie
poszedł z nią widoki oglądać?
Greta2 - i nie każda z przeciwpołożnej płci.
Liczmy jednak na to, że się dogadają na czas ;)
Swietne! :))
Może to był "Turek"...
Rozbawiłeś! :)))
Pozdrawiam serdecznie:)
Bywają takie, przy których trzeba udawać, że się nie
rozumie...
Nie każdy facet jest rozganięty
JoViSkA, no gamoń, po prostu gamoń!
Pozdrówka ;)
Jaki niedomyślny :))) pozdrawiam
Wena, tak już w życiu jest. "A szyćko bez te gadki ni
takie, ni owakie, jakby prosto nie móc rzec" :)
Gal/1/leo, może się wreszcie zorientowała, że czas
ucieka i zmieniła taktykę?
Zabawne nieporozumienie :))+
Krysia miała najpierw ten wzgórek odsłonić (majtek
zapewne nie miała). Wtedy nie byłoby dwuznaczności.
Ewelino, jak to czasem chłopy. Do chłopa trzeba prosto
i konkretnie mawiać, a nie opłotkami się przeciskać i
cenny, wolny czas marnować ;)
Niedomyślny był. ))