Ż W I R... W RĘKACH BOGA
Kiedy tak kłującą ciszą
obmywasz mi stopy
albo jak w snach moich
nurtem nagłym rozkwitasz
gdzie nad brzegiem
niebo
granatowe i ciężkie
kołysze się winnym gronem
gorzkim i cierpkim od tęsknoty
wtedy ja czuję jak
kamień za kamieniem
Bóg oblepia moje nagie serce
samotnością
niczym żwir z dna rzeki
tak ciężką i ostrą...
Włocławek: 2008.12.02
Czasami trzeba się zatrzymać i pozwolić wyciszyć się emocjom... Kochani: to co noszę w sercu przenoszę w swoje wiersze, ale nie do końca dzieje się tak w rzeczywistości. Z uściskami, M.
Komentarze (9)
Twoj wiersz przepojony smutkiem. Czuje sie ciezkosc
tych kamieni tesknoty i samotnosci. Niesamowite
metafory.
Emi, wiersz jak zwykle nadzwyczajny, piekne metafory
ktorymi sie zawsze zachwycam , tylko troszeczke
smutny.
Zycze duzo radosci. Pozdrawiam cieplo.
Wszystko rozumiemy, gdyż sami też piszemy... Kilka
żywotów by trzeba, aby wszystko co się pisze
rzeczywistością było. Pomysł ze żwirem ciekawy...
Smutny wiersz wymagający głebszego przeanalizowania,na
pewno trzeba wyciszyć emocje.
Wiersz pełen negatywnych emocji i smutku.Pozwala
zatrzymać się na dłużej nad treścią. Forma wiersza
dobra.Ciekawe metafory i porownania.Zaletą wiersza
jest tajemnica, która bije z wiersza.
Żwir oblepia serce kaleczy brak oddechu a rzeka jak
życie płynie Tęsknota dobrze zarysowana Dobry Na tak!
Treścią urzekający wiersz. Podoba mi się.
Tęsknota, samotność... smutny, ale bardzo piękny
wiersz.
tak emocje nami zbyt buzuja zeby mozna bylo trzezwo
pomyslec co dalej robic - piekny smutny wiersz
pozdrawiam:)