Radość
Ucieszyłam się
Bo przepuściłam staruszkę na ulicy
Ocaliłam od nagłej śmierci
Przytuliłam najbliższego
Choć to nadal psychiczna choroba
Daję mniej obojętności bo nie
zasługujecie
Powiedziałam kilka razy więcej Kocham
Niechcący spontanicznie
Zgrabiłam kolor jesieni z ziemi
Pozwoliłam sobie na oczarowanie siebie
sobą.
Październik 2005r.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.