Radość z życia
na ludowo
Siedzi na ławce stara baba,
zarumieniona lekko otyła.
W nią wpatrzona postura słaba,
jej dziad - mała chudzina.
Pod gruszą sobie siedzą,
o młodości rozprawiają,
Jak to było sobie ględzą,
liczą ile potomków mają.
Oj, stary my zem się kochali!
cięzko pracowali radośnie zyli.
com mogli i ile dzieciom dali,
one teraz pany bo się wyskolili.
Baba wianem swoim się chwaliła,
kuferek kiecek zapasek i korali.
Dziadowi jedna morga się trafiła,
ot! majątek co od ojców dostali.
Tak sobie zgodnie razem żyli,
w trudach znojach wzajemnie trwali.
Do Boga o wsparcie się modlili,
dziesięciorga dzieci wychowali.
Już dwadzieścia wnuków mają,
kilku prawnuków na świat w drodze.
Chociaż starzy nadal się kochają,
żyją uczciwe w Bożej trwodze.
Siedzą i tak snują różne gadła,
słonko jesienne cieplutko grzeje.
Gruszka do fartucha baby spadła,
ona śpiewa - dziad się wesoło śmieje!
zastosowano wyrazy gwarowe - regionalizm Mazowsze - nowotwory językowe - akcenty narracji
Komentarze (22)
świetny a i okazja przednia przecież dziś święto swoje
mają babcie i dziadkowie ;-)
pozdrawiam serdecznie :-)
Dobre :) pozdrawiam
Tereniu fajnie Ci to wyszło:))pozdrawiam:))
Miła opowieść:) Pozazdrościć takiej pogody ducha w
późnych latach życia:) Miło było przeczytać:)
Pozdrawiam:)
Sama bym tak pod tą gruszą:-) :-) . Miłego Tereniu:-)
Niełatwo tyle wychować dzieci,
niech im więc dzisiaj lżej życie leci!
Pozdrawiam!
Dziad z babą kochali, ciężko pracowali i radośnie
żyli, więc teraz mogą posiedzieć sobie pod gruszą
zadowoleni z życia. Pozdrawiam:)