RANNY Z MIŁOŚCI
pod obstrzałem
w krzyżowym ogniu uczuć
strzały znikąd zmieniające życie
raz na zawsze-dopadły i jego
ciężko ranny i chory
z miłości
na puchu jej ciała pragnie spocząć
być leczony dotykiem niecierpliwym
w szczęśliwych łzach.
że jest w ogóle!
szeptem nieprzytomnym
na skraju śmierci pragnienia
powie jej wszystko, ciężar zrzucając
jaka jest miłość jego
a ona zostanie, szczęśliwie spełniona
uleczy i siebie i jego
albo miłością albo nienawiścią
za to że ją kocha, choć wcale tego
nie planował...
LUTY 2010
Komentarze (4)
można, można..się rozmarzyć:)))
oj tak zaplanować nie można czasem wbiega z hukiem
przez zamknięte dzrzwi coś o tym wiem pozdrowionka
trzeba wyznać aby szczęście trwało Piękny wiersz i
prawda w wierszu,że miłości nie da się zaplanować:)
...i mozna się rozmarzyć...