Raz jeszcze...
Babie lato uniosło twój zapach.
Zamknęłam oczy i wyobraziłam sobie,
że delikatna niteczka musnęła policzek.
W zakamarkach pamięci ukryłam łzy,
lecz one potrzebują wolności.
Wymykają się nieproszone.
A ja… a ja - raz jeszcze
zatracam się w błękicie oczu
i cieple twoich dłoni.
Szukam bezpiecznego oddechu
i bicia gorącego serca.
Czekam na ciebie w promykach
zachodzącego słońca, w blasku
nadziei, która otula zimne dłonie.
Komentarze (21)
Czytelna tęsknota. Może zamiast "ciepłego serca"
napisać "gorącego" lub inaczej przez wzgłąd na "ciepło
dłoni"? A może jest ok, tylko ja marudzę. Miłego
dnia:)
U Ciebie też smutno:(
łzy nadzieja tęsknota
to wszystko sprawia że jesteśmy nieszczęśliwi
trzymaj się ciepło
Z nadzieją cieplej jesienią.
Miłego, słonecznego dnia :-)
Chyba miłość najbardziej dojrzewa w tęsknocie.
Pozdrawiam
Pod zamkniętymi powiekami przeróżne historie się toczą