Ręce
przemarznięte ręce drążą
kawałek chleba w glinianej chatce
siła bycia - istnienia
rezerwuje sobie cały komplet wysiłku
spracowane ręce otaczające obrazy
obłędną świętośćią
krajobrazy gór i sny o wodach
brylantowych
polewane mlekiem zasypiają
dłonie ukojone łagodnością
przerobione dni doświadczeń
one wiedzą teraz jak być
wyrozumiałym
autor
Gosia 22
Dodano: 2009-02-24 08:57:12
Ten wiersz przeczytano 599 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
wiersz niezły, zrobiłbym tylko cos z tymi powtórzonymi
rękom "przemarznięte rece" - "spracowane ręce" to
lekko razi, jak to poprawisz bedzie na prawde fajnie
:)) - pozdro :)
oooo,widzisz w wierszu jest wstep rozwiniecie i
zakonczenie:)a podsumowanie ma najwieksze
znaczenie...u ciebie kazdy wers jest wstawiony
potrzebnie,nic dodac nic ujac:)
Piękny, głęboki wiersz. Z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam.