Redukcje
Bardzo proste tłumaczenie,
nie przychodzą zamówienia,
nie ma zbytu i popytu,
koniunktura też się zmienia.
Wszystko niby bardzo jasne,
zrozumiałe i celowe,
tylko wredny los człowieka,
jak obuchem dostał w głowę.
Ta wiadomość nie na czasie,
łzę uronił po kryjomu,
choć z pozoru jest twardzielem,
bo Rolando szukał domu.
Nie dostanie więc pożyczki
i w łeb wzięły wszystkie plany
a do tego ma życiorys
jeszcze bardziej zafajdany.
Jeden pionek, mały trybik
w tej machinie nic nie znaczy.
Czy to ważne albo kogo
to obchodzi, że zapłacze.
Dla Rolando i przyjaciół, którzy stracili pracę.
Komentarze (18)
Redukcja jest słowem bardzo znanym w Polsce już od
wielu lat mhmmmmm a teraz i inne kraje dotyka..a Ty
Aniu w swoim wierszu opisujesz tragedie ludzi którzy
stracili prace...miejmy nadzieje że to zmieni się ...z
całego serca życzę Twoim przyjaciołom ...Pozdrawiam
serdecznie:)
Dobrze mieć w Tobie przyjaciela... ładny wiersz
pozdrawiam
No niestety ten kryzys to coć okropnego. Dobry wiersz.
Parafrazując Gałczyńskiego; " SKUMBRIE W TOMACIE ,
SKUMBRIE W TOMACIE - CHCIELIŚCIE KAPITALIZMU ? - NO
TO GO MACIE"! takie są uroki wolnego rynku - szaraki -
do odstrzału! I nie czas na sentymenty Aniu! Zabraknie
ci empati! Choć z drugiej strony , bogacze są również
bardzo nieszczęśliwi - przez nadmiar.
dobry wiersz jak najbardziej na czasie....brawo za
pomysł....
genialny wiersz! prawdziwy i poruszający. pozdrawiam
Czytając można wystukiwać rytm.A problem smutny.
Takie redukcje, to już codzienność:(
dobry wiersz...przykra rzeczywistość...pozdrawiam
oj tak kryzys daje się wszystkim we znaki -ładny
wiersz lekko się czyta -ładna dedykacja -pozdrawiam
Dzisiaj to normalne, każdy i w każdej chwili może być
w takiej sytuacji, dlatego aż się chce powiedzieć by
w szkołach o 1 przedmiot edukację wzbogacili,
"gotowość na wszelki stres i jak odpierać zło" uczyli.
Pamietam redukcje w moim zakladzie nic przyjemnego.
dobry wiersz w odbiorze ładna dedykacja pozdrawiam :)
Kryzys zmniejsza popyt, ten produkcję więc
nieuchronne są redukckje.
ależ rytmicznie napisałaś (u nas się mówi "zafajdany"
:)