Refleksja
Nie przypuszczałem, że będę tęsknił
za tłumem ludzi tych na chodniku
i przypadkowych rozmów w kolejce
za warzywami w małym sklepiku.
W czasach zarazy odruchy dziwne
jak w labiryncie strachliwe kroki,
dłonie w pokrowcach także lękliwe
i ta niepewność, co jest za progiem.
Dziwne, że życie jest takie kruche
i bez znaczenia biedny, bogaty,
w drodze ostatniej nie ma rodziny
tylko ci w czerni, co od łopaty.
Na nowo trzeba wszystko przemyśleć,
zmienić kanony, co w życiu ważne,
pragnienia nasze są tak przyziemne,
kochajmy bliskich, teraz, doraźnie...
Komentarze (13)
Norbercie dziękuje, zaskoczyłeś mnie mile. Pozdrawiam
serdecznie z życzeniami świątecznymi.
Zenon
Dobry wiersz - na czasie. Serdecznie pozdrawiam życząc
miłego wieczoru :)
Świetna refleksja i puenta, pozdrawiam serdecznie.
Witaj
Ciekawy i dobry wiersz z refleksyjnym przesłaniem w
ostatniej strofie.
Życzę zdrowia.
Pięknie,wymownie pełen dobrych spostrzeżeń na
życie-miejmy nadzieję na lepsze wspólne
jutro..spokojnych świąt*pozdrawiam*
I " kochajmy ludzi, tak szybko odchodzą..." namacalne,
takie obok. W punkt!. Pozdrawian@
Bardzo na tak.
Zdrowych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy,
przepełnionych miłością.
Elżbieta :)
Wiersz na czasie.Podoba mi się:)Pozdrawiam
na pewno warto wiele spraw przemyśleć.
Ach, jak nam tęskno. A na świecie tak ładnie. Ptactwo
na drzewach robi taki harmider jakby nas zapraszały.
Gołębie siedzą na parapecie i gruchaja. Coś też są
zdziwieni,że nas nie ma na ulicach, czy
podwórkach.Pozdrawiam serdecznie.
i tytuł - taki sobie... :)
Pierwsza strofa (i za nią głos!) zapowiada ciekawy
wiersz - inny niż większość tekstów o wszechobecnej
tematyce. Dalej, moim zdaniem, nieco się rozmył, a w
puencie (zwłaszcza ostatni wers) jakby uszło z niego
powietrze... :))
No może choć niektórym otworzą się oczy...
Pozdrawiam :)