Reklamacja
Dzień dobry Panu
pamięta mnie Pan, prawda?
no musi mnie Pan sobie przypomnieć.
byłam tu 15 lat temu
wstąpiłam do Pana
dostałam od Pana coś bardzo ważnego
...szczęście...
Powiedział Pan wtedy, że
ono jest jak ogień
trzeba podsycać lekkim podmuchem
ale uważać by nie zdmuchnąć
Powiedział Pan wtedy, że
ono musi być zamknięte
w szkatułce na klucz
najlepiej w głębokiej szafie
trzeba je tam trzymać i pilnować
ale nigdy o nim nie zapomnieć
Powiedział Pan wtedy, że
im częściej będę się nim dzieliła z
innymi
na dłużej mi starczy
Powiedział Pan wtedy, żebym
się nie przejmowała jak je zgubię
albo jak ktoś mi zabierze
bo na pewno wróci do mnie kiedyś
jeżeli będę bardzo pragnęła
Ja Pana nie rozumiałam
ale robiłam jak Pan polecił
I co?
Podsycałam jak ogień - gasło
Zostawiłam na długie lata w szkatułce
nieużywane - zmarnowało się
Dzieliłam się - zostawało mi mniej i
mniej
Zgubiłam, okradli mnie - dostałam, ale
gorsze
Proszę Pana...
Mogę wymienić je na nowe?
Niech Pan się nie śmieje
Zgłaszam reklamację
Niech Pan się nie denerwuje
Ja już nie wiem naprawdę
Czy to ze mną jest coś nie tak
Czy może to szczęście było
jakieś
wybrakowane??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.