rektascensja
składałam ofiarę wyzwaniu
podczas uprawiania dzikiej
namiętności, tam ciała toną,
tworząc aromatyczne miejsce
z drżeń,
rozbłysków
i powstają nowe cząstki materii,
gdy wchodzisz w
najintymniejsze strefy. a ja
jak piękna wenus o przezroczystej
twarzy
uwieczniona pozostanę na niewidzialnym
płótnie zmieniając się pod wpływem
światła
dostaję udaru, doświadczam czegoś
mistycznego i nie potrafię odróżnić
względności pomiędzy bytem a
zawieszeniem.
cicho — coraz ciszej układają się słowa
gdy zamilkną ktoś zaśpiewa psalm,
wiatr zatrze prochy, tam, gdzie błoto
zostawi utrwalony ślad w kadrze.
obraz -
Zdzisław Beksiński
Komentarze (47)
Czytałem książkę o Beksińskich byłem zachwycony,
jakie obrazy, takie życie malarskiej ikony.
nureczko również pozdrawiam :)
Przeczytałam wnikliwą analizę ci_szy; co do tytułów,
od lat 50 Beksiński nie tytułował swoich prac.
Jeszcze raz pozdrawiam
ten obraz jest bez tytułu:(
Halinko obraz jest wiesz gdzie:) dziękuję serdecznie,
miło Ciebie widzieć
nie lubię Beksińskiego, zbyt mnie niepokoi, zbyt
krzyczy. Nie ma w nich żadnego optymistycznego czy
ciepłego ognika. Ale zapewne nie widziałam wiele i
zapewne kazdy inaczej odbiera. Tak samo jest i z
poezją. Zachwycamy sie, poznajemy, idziemy, zmieniamy
zachwyty, rozwijamy się lub nie. Tak juz jest:)
Co do wiersza nie potrafie go skorelowac z konkretnym
obrazem malarza, choć mogłabym od bidy dwóm, trzem
przyporządkować, ale może nie widziałam obrazu do
którego jest to ilustracja.
Podoba mi się ta cząstka:
zmieniając się pod wpływem światła
dostaję udaru, doświadczam czegoś
mistycznego i nie potrafię odróżnić
względności pomiędzy bytem a zawieszeniem.
cicho — coraz ciszej układają się słowa
gdy zamilkną ktoś zaśpiewa psalm,
wiatr zatrze prochy, tam, gdzie błoto
zostawi utrwalony ślad
Bez "w kadrze", ale oczywiście nie widziałam obrazu,
więc... piszę tylko o wierszu. Ekfraza powinna
stanowić uzupełnienie obrazu, jakby spójną całośc z
nim, ale nie wierny opis, tylko nowe pole widzenia,
jakiego doznaje poeta:) Dlatego chetnie usłyszałabym o
jakim konkretnie obrazie piszesz. Co do ekfraz, sławni
poeci pisali często wyraźnie tytuł obrazu lub
naprowadzali jakimś słowem w wierszu. Być moze i u
Ciebie to jest, ale jestem raczej ignorantką w temacie
malarstwo, więc zapewne pominęłam.
Pozdrawiam serdecznie.
dziękuję kochani:)pozdrawiam
Obrazy - prorocze, choć niepowtarzalne; nie w moich
klimatach, ale wiersz piękny...
Beksiński był na bakier z prawami natury, co myślę
można odnaleźć w obrazach.
Kiedyś powiedział, że las to rzecz okropna, najlepiej
go wyciąć , zalać betonem - wtedy byłby do
przyjęcia...
Mroczna wizja.
Pozdrawiam :)
Jak zwykle intrygujesz! Pozdrawiam Ewo :)
Strasznie trudną poezję uprawiasz, albo ja taki tuman
jestem. + i Miłego poniedziałku... Ale dalej nie wiem
czy dobrze go zrozumiałem.
bardzo mi sie podoba,
w temacie zycie, sztuka i erotyka:)
jedynie tytulu nie rozumiem,
nie chce mi sie guglowac:)
pozdrawiam
Krzemuś wszystkiego po trochu:)
WOJTER :)
pozdrawiam
Ze wstydem przyznaję, że mam problem z odbiorem.
Czytam i nie wiem czy to o zbliżeniu, czy odchodzeniu.
Tak czy siak intrygujaco. Miłego dnia:)
niesamowicie astronomicznie
dziękuję:)