Rewolta
Patos zamierzony
ruszyłaś na czele zrywu
ćwierćtonowa kropko po rozkazie
przerzedzonym pomnikom opadł oręż
przeważył szalę roniącą popioły
wolne od drętwień wskazujące
wlały wściekłość w spłonki
przyszła pora żniw
pielęgnacji zaczynu na chleb
z mąki niewymieszanej z prochem
dni kolan bliskich omdlenia
w których przeciąg odsłania Piety
z płytkich grobów przeprawa
nad zaminowaną rzeką zapomnienia
na brzeg nietolerujący salw
gdzie ganiona jest marszruta pancerniaków
a roszczenia werbli odsyłane są do
czarta
ofiara spełniona
Komentarze (10)
Najwidoczniej tak czasami musi być.
Grożenie atomówką ponoć działa na ludzi strachliwych.
Ciekawy wiersz!
Pozdrawiam :)
jakby dwie części pierwsza rewolucyjna i druga
naturalna otrzeźwiająca, ta druga zdecydowanie
bardziej mi się podoba, ta druga z ofiar, rewolt.
Powracasz ciekawie
Jest taki obraz: "Wolność wiodąca lud na barykady"
Eugene'a Delacroix. I ten właśnie obraz urodził mi się
w wyobraźni, po przeczytaniu Twojego wiersza. :):):)
Witaj
Dawno Cię nie bywało.
Wróciłeś wymownie.
:))
Pozdrawiam
Niestety świat przepełniony jest nienawiścią i
podłością. Ślę moc serdeczności:)
czasem przysłowiowa śnieżynka wywołuje katastrofalną
lawinę.
Miło znowu poczytać świetną, współczesną Poezję.
Bardzo dobry wiersz (wiadomo!).
A patos zamierzony i usprawiedliwiony ;-)
Zresztą Autor zawsze wie, co czyni; tutaj nic nie
znajduje się przypadkiem.
Pozdrawiam.
Nie ma spokoju na świecie, to fakt.
A czyja to wina?
Tym razem z pewnością nie kobiet.
Prezentacja zmiany, która rozpoczyna się silnym
ruchem, przynosi destrukcję i przewartościowanie. Są
emocje, poświęcenie i konieczność przekraczania
przeszkód. Oby stało się tak, jak na końcu -"ofiara
spełniona".
(+)