Robak
mieszka w nas
nie atakuje z zewnątrz
gdy my się budzimy on zasypia
gdy zasypiamy chyba śni
o przeciskaniu się do jądra ciepła
podróży, wykluwaniu, zmianie skóry
Czasem może budzi się za wcześnie
Nazywamy go rakiem albo obsesją
Przejmuje władzę nad naszym życiem
Ale z reguły czeka, czekają do
ostatecznego
zaśnięcia
Wtedy wypełzną z nas i będą miały żer
Nie jaszczurka zje wylinkę ale wylinka
zje jaszczurkę
To nasi bracia, mieszkańcy, cierpliwi
Lubię z nimi rozmawiać, słuchać
co mają do wymilczenia, wyszeptania
A są moją wolą, rozpadu,
wmieszania się w tłum na ulicy,
z mrowiska na wywczasy, ty jeden z
wielu..
Powracasz do żony, dzieci, kochanki,
kariery,
która jest jedną stutysięczną potęgi
życia,
profesor i głąb mają chwilę wywczasu
motorówki, woda, dziś tu jesteśmy,
jutro znów w życiu czynnym,
a nad wodą w tym miejscu ktoś inny,
a w ogóle to że jestem jest jak kropka na
skali
nie jestem
i piszę budzę boję się o tym..
Lecz czy ja, czy profesor
Każdy wróci do swego mrowiska
One chcą tak samo wrócić
Chwilowo były w nas na wczasach
Pora zacząć żyć - mówią do mnie z
uśmiechem
Dlatego może lubię pająki w ubikacji
Mam taką swoją samotność, wyrzucenie
na identyfikację z liściem, pająkiem,
chmurą
odbiciem światła, czyli..
Komentarze (16)
Tak, łańcuch pokarmowy.
Bo wszystko jest po coś, dlaczego, mimo wszystko.
Jak dżdżownica- bez niej nie ma życia.
Robi strukturę gruzełkowatą- użyźnia glebę.
Kiedyś na lekcji biologii ktoś ją porwał- ma
niesamowite zdolności odtwórcze.