W roli młokosa...
Te wiosenki co przeżyłem,
dają obraz ciut ciekawszy…
młokos myśli znacznie prościej
znając atut swej strzykawki.
Wazelina czy cmokanie,
środki nazbyt naturalne…
przeszkadzają dopiąć celu
i wydają się brutalne.
Dziś natura wierszem pisze,
piękną miłość ofiaruje,
a jak bardzo jest wytrwała,
gdy pokochasz to poczujesz!
autor
Henio
Dodano: 2014-11-15 09:01:54
Ten wiersz przeczytano 1158 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
:):) Każdy młokos to jak konik,
ciągle w życiu za czymś goni.
To uroki są młodości
ale starszych trochę złości.
Tak świat od wieków się kręci
i co nowe to nas nęci.:):)
Wie Henio, czułam:0. Pozdrawiam serdecznie. Życzę
zdrówka:)
losu:))))) My- młokosy hehehe
Henio ucieszyłam się, widząc Twoją uśmiechniętą buzię,
tak trzymaj!
Miłość, radość życia - do tego dochodzi się w miarę
upływu lat. Albo i wcześniej. Jesteśmy kowalami losy
(ponoć) Podoba mi się Twój wiersz, serdeczności-:)
Przychodzi czas, gdy młody, gniewny młokos staję się
wyrozumiałym, dojrzałym mężczyzną. Dobre
spostrzeżenia, Heniu:)))
dobrze piszesz... temat znany młodzi patrzą inaczej a
dojrzali mają swoje marzenia i też jest ok.
pozdrawiam serdecznie :-)
Dziś natura wierszem pisze
marzenia nic nie kosztują a humor poprawiają :))
No...... gdyby mieć ten rozum i tamte lata
echh:))))))))) Ale teraz jest dobrze, wszystko lepiej
smakuje:))
Tak tak Jurek, wiesz co w trawie piszczy, pozdrawiam
oj chciałoby się, chciało...
Basiu23. Oczywiście,że Heniowi dobrze jest w tej roli.
Przecież pisze z perspektywy doświadczonego mężczyzny!
Pozdrawiam
Jurek
Zachwyciłeś Henio ale czy na pewno Ci dobrze w roli
młokosa??:):):)Pozdrawiam serdecznie:)