Romantycznie*
nie zagram na pianinie
nawet gdybym wyczuwała
kiedy czarne kiedy białe
zbyt wysokie tony
i ciśnienie po skropleniu naszych głosów
tak wpadło mi w krew
bym mogła być na raz układem
świateł pomiędzy
falą a depresją
złamaną w przegubie
przejścia od tlenu do węgla
gdzie mistyk z rozkoszą oddycha
a cisza i wierność potęgują wzajemność
miłość
miłość stała ...podeszła
do gardła jak pestka zakwitła
w drzewach zagrało drewno od słońca do
cienia po deszcz
a potem ciszej wieczorem zgęstniały
wersy
w połowie oparte o sens
Komentarze (2)
tak,nie wszystko można zrozumieć,ale jest klimat,
jakoś ten wiersz odbieram samymi emocjami i gdy
włączam tylko je to więcej "rozumiem", czuję....
myślę, że masz w sobie potencjał, Nika, pozdrawiam :)
Już chciałem napisać, że wiersz chaotyczny i ciężko
złapać przekaz, ale splot słów w ostatniej strofie
mnie urzekł. Ciekawy utwór, ale chaosu za dużo w nim-
nie takiego celowego, ale takiego wynikłego z burzy
myśli! Nikt nie jest w głowie podmiotu lirycznego i
nie wszystko można zrozumieć. Pozdrawiam serdecznie.