róża
m.d.
cały dzień
siedzę naprzeciw niej
wpatrzona
w jej smukłą łodygę
z jaka gracją trzyma
swe listki
z jaka elegancją
trzyma przy sobie
swe płatki,
jej największa ozdobę.
jej skarb.
i nie wiem tylko
czy to ta pora
czy to ja
chcę ja taką widzieć.
w pólmroku cień
bawi się jej wdzięczną postacią
dodajac jej wynioslości
i piękna.
ubrana w nieśmiałość udaje
że nie istnieje.
niewinna.
niebieska.
21;05-21;14 dzieło zaślepione miłością. stare
Komentarze (4)
Piękny inspirujący temat.
Ciekawa jestem następnych wierszy, bo te dwa są
naprawdę dobre. Ten wiersz wręcz płynie, nie ma
żadnych zgrzytów, a i różę "uczcić" tak niezwykle to
sztuka.
Ładna metafora - a jeszcze kiedy spoglądam na miesiąc,
kiedy... A to, że wiersz był napisany później :)
wszystko wyjaśnia - wtedy nie było czasu...Maj
przeminął - a powstał świetny wiersz!
Gratuluję debiutu. Twój wiersz jest naprawdę na
wysokim poziomie. Operujesz pięknym językiem, wiersz
jest rytmiczny, pełen metafor i bardzo subtelny. Życzę
powodzenia i wielu glosów...