RÓŻA BEZ KOLCÓW
Śliczna blondynka z łez co nie mokną,
Miłością bije jej serce złote.
Uciekam do niej pukając w okno,
I gdy mnie życie przywrze kłopotem.
Choć jest daleko, a jakże ciepła,
Ramiona chyli, smutkom zaradzi,
Lgnie moje serce gdy szepcze - nie
płacz,
Dla niej bez kresu mam wielki podziw.
Chciałabym złożyć w jej dobre dłonie,
Największy bukiet czerwonych pąków.
I dać to odczuć jak tęskno do niej...
Lecz za daleko jest mi Ilonko.
Mogę Ci tylko tutaj powiedzieć,
Że jesteś kwiatem co wonią leczy.
Słońcem gorącym, gwiazdą na przedzie,
Różą bez kolców wśród wielu mieczy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.