Rozdarcie
Mamo! Mamo! Gdzie odeszłaś?
Dlaczego zostawiłaś mnie?
Świeczki, kwiaty, to tak mało
jak mam zadowolić cię.
Och jak mokro od tych łez,
tyle ich tu wsiąkło w grób,
ale zawsze kiedy jestem,
łzy drogę swoją znają.
Kiedy byłaś jeszcze z nami,
zarażałaś śmiechem wszystkich.
Teraz smutek gości w domu,
tylko z nerwów tupać nogą.
To że byłaś powołana,
gdzieś do bycia hen daleko...
ja nie mogę się pogodzić.
Zawsze mi dawałaś mleko
i mówiłaś z tym uśmiechem...
pij córeczko będziesz duża.
Teraz nie wiem czy to dobrze?
Gram w kosza i jestem w kadrze,
no i każdy się ogląda...
195 m jestem wyższa od wielbłąda.
Ale tym niech on się martwi,
kupię jemu worek marchwi.
Komentarze (16)
Czasami bliscy muszą odejść, a my zostajemy, życie
toczy się dalej, czy tego chcemy czy nie.