Rozdarty...
Cz ktoś mnie zrozumie:(!?
Rozdarty między dwie połowy
Nie mam już siły ni głowy
By starać się zrozumieć, po co to
wszystko?
Czy niebo nie mogłoby być tutaj?
Tutaj blisko!
Stoję na tym rozstaju i czekam
Z decyzja tak ważną
Tak niepoważnie zwlekam
I myślę
Lecz to chyba nic nie da
Siły wyższe i tak zrobią swoje
A ja i tak nie przewidzę
I tego właśnie nienawidzę
To mnie dręczy
To, że ktoś mnie wyręczy
W tym, co moim powinno być prawem
A staje się zmorą, bezprawiem
Każdego dnia odkrywam
Boleśnie
Że wiele rzeczy zrobiłem za wcześnie
Za szybko stały się pewne rzeczy jasne
Gasnę.
Czy ktoś mi pomoże:(!?
Komentarze (3)
kto kogo zroumie...każdy wie poprez swoje
doswiadczenie i innych...
Hmmm...czy ktoś mnie zrozumie??? Trudno zrozumieć, ale
wiersz ten to manifest bólu i prośba o pomoc
zrozumienie.
Tak się właśnie próbowałam domyśleć, o cóż chodzi, i
chyba jest zbyt późno, żeby to wydedukować z wiersza w
każdym bądź razie.
Utwór aż krzyczy o pomoc, jest taki.. taki pisany
bólem.