ROZKOCHAJMY SIĘ W SOBIE JESIENIĄ
Nie bój się tej miłości,
nie mów by poszła sobie,
otul kobiecym ciepłem,
rozpal jak ognia płomień.
Roziskrz oczy jej blaskiem,
buzię nakryj uśmiechem,
rozkołysz w swoich biodrach,
nie trwóż się - grzechem.
Bo w jesiennych kolorach,
miłości też do twarzy,
nie wybiera pór roku,
jest - kiedy się zdarzy.
Gdy zamieszka w twym sercu,
włącz ją w życia codzienność,
a mnie pocałunkami,
pozwól spędzać niepewność.
Komentarze (10)
Taki wiersz - to niezwykła przyjemność czytania :)
Pięknie piszesz o miłośći.
Ostatnia zwrotka nie najlepsza. Trzy pierwsze są
dobrze napisane, one by wystarczyły.
Nie bojmy sie milosci,drzyjmy na mysl,ze ktos moglby
ja nam odebrac:)Piekny wiersz!+++
/miłośc nie wybiera pór roku, jest - kiedy sie
zdarzy.../ Powiedzieć, by poszła sobie..Na nic...
na miłość każda pora roku jest właściwa jesli serca
pragną siebie
Piękny,czytałam go na innym Twoim blogu.Każda pora
roku wiąże się z miłością.Już nawet nie wiem, czy to
tylko wiosna ją tak ożywia? Ale to nieważne ,byleby
przyszła w porę.Pozdrawiam cieplutko!
Bardzo ładny wiersz.
Pozdrawiam:)
Witaj Zdzisław - wiersz bardzo ładny i ciekawy dobrze
zrymowany...czyli wszystko w swoim czasie i miejscu, a
pocałunki ciągle...powodzenia
Pięknie:)