Rozkradane przebłyski słońca
Dla tych, którzy podobnie jak i ja zapadli w późny, zimowy sen ...
W przebłysku słońca
rozkradanych dziur,
pod białą pierzyną
zamykam świat !
Lekko przecierając
Jego twarz ze
zmęczenia, puściłam w niepamięć smak
lata...
W przepychu codzienności i marności
przed osłoną nocy,
zaciskam mocno oczy
i tulę świat.
Przechylone brzegi stawów
uginają się pod ciężarem śniegu,
po cichu wołając
o pomoc ...
Zaplatając wianek
z sopli lodu,
rozpuściłam niezgodę -
teraz śmiało, mocnym krokiem
idąc - wiem, że jestem !
Niech pierwsze promienie słońca oderwą nas znowu - do życia - jak co roku ..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.